Na pierwszy ogień Tsunami - "moje" klasyczne kulki nieco mniej klasycznie. Pierwszy raz uszyłam koraliki całkowicie zakręcone (od dziurki do dziurki ;) ) - sposób rozgryzłam na nudnym wykładzie :P.
I jeszcze Violet - jakoś romantycznie mi się mimo surowej formy walca kojarzą. To pewnie przez tę fuksję schowaną między fioletowymi koralikami ;). Szkoda tylko, że strasznie się ta para mnie nie chciała słuchać i ustawiać się tak, jakbym chciała :/.
A! I na koniec chciałam się pochwalić wyróżnieniem, jakie dostałam od Nami - to bardzo miłe, dziękuję :*.
8 komentarzy:
Gyönyörű ékszereket készítesz, gratulálok!!
Thank you very much :D
pierwsze ekstra!:D
Buuu... ja też miałam dzisiaj w planach sesyjkę nowego kompletu, ale nici z tego wyszły - siedziałam w pracy do 17 :(
Piękne te Twoje koraliczki - zazdroszczę cierpliwości do tych maleństw :)
pierwsza para kolców - super połaczenie koloru i kształtu :)
Piękne obie pary, ale pierwsza cudna!!!!
Nie masz kochana ochoty na jakąś prywatną wymiankę może...? :-)
Dziękuję Dziewczyny :*
PiAnka - odpisałam w mailu :)
Ale piekności i kolejny raz załuję że nie noszę kolczyków, podoba mi się to pierwsze zestawienie kolorystyczne ...
Prześlij komentarz